czwartek, 28 lutego 2013

ja. London. wszyscy.

Pół roku. Z kawałkiem. Wiele widziałam, więcej do zobaczenia.
Ciągle.

Wyjazd? Bardzo dobra decyzja. Było mi to potrzebne, ale... tak okropnie tęsknię za przyjaciółmi! <3 Banał, wiem i można by dużo o tym, ale niedługo małe wakacje więc Krk, a jakże.

A tu? Wszystko inne, cudne uliczki, kamienice, ludzie, dużo ludzi. Czasem można poznać kogoś w metrze, częściej w pracy. Jednym z powodów za które kocham to miasto jest ANONIMOWOŚĆ. Codziennie mijane setki osób. Uśmiech, wymiana kilku zdań. Rozmowy o wszystkim, bez konieczności kolejnego spotkania. Brak przywiązania, wolność.
Tak się tu czuję.


Nie będzie długiego opisu do zdjęć, który miał być, bo...
proszę interpretować.Jakkolwiek, o to w tym chodzi.
























z serii 'anonimowość' by me


to tyle, nutki na koniec, enjoy!


chcę na żywo, noo!

niedziela, 24 lutego 2013

lowelowe start.

Zaczynam znów, blog.
Trochę minęło od mojego ostatniego blogowania, spore trochę.
Duża część mnie w internecie, gdzieś. Zaarchiwować i usunąć, po tylu latach chyba można.
Schować.
Wiele się nie zmieniło. Dalej nie wiem co z sobą zrobić, podoba mi się dużo, na drugie dużo patrzeć nie da rady. Ten blog nie będzie miał konkretnej tematyki. Żadne fashion, pamiętniki, poradniki, tumbrle. Tylko ja i moje miłości. Wszelkie zdjęcia robione przeze mnie lub ze mną + przeróbki tego co znajdę, a jakże. Nic cudzego, tylko linki.

Kocham różnie, więc zakres miszmaszowy.
Tyle ode mnie. Do tego jedno z ulubionych zdjęć w komplecie plus najlepsiejsze nutki ever <3
Stay tuned!






ja. by Marcel (inspiracje GB)




Nutki, zawsze jakieś. Zacznijmy od najulubieńszych <3